Rozkminiasz, gdzie spędzić zbliżające się wakacje i nie możesz się zdecydować między Thassos a Karpathos? Na zegarze bije godzina dylematów, ale nie ma co się stresować! Obie greckie wyspy mają swoje unikaty, które sprawią, że twoje wakacje będą bardziej lub mniej magiczne. Z jednej strony Thassos – zielona perła Morza Egejskiego, ukochana przez plażowiczów i miłośników antycznych ruin. Z drugiej Karpathos – tajemnicza siostra Rodos, z dzikimi plażami, gajami oliwnymi i tak przytulnymi wioskami, że aż chce się tam zamieszkać. No to co? Gotowy na pojedynek tych dwóch greckich dam? Przygotujmy paszport ciekawości i zobaczmy, która z nich kwiecistą koronę wygrywa!
Sprawdź również: Wyspa Rodos
Gdzie jest cieplej?
Zastanawiasz się, gdzie jest cieplej, Thassos czy Karpathos? No to zaraz rozwiejemy te wątpliwości! Zacznijmy od Thassos – wyspa jest najdalej wysunięta na północ Grecji. Mamy tu klimat łagodniejszy, więc nie czujesz się jak na grzance w piekarniku. Trzeba przyznać – idealne na wczesne lato, kiedy słońce daje, ale nie przesadza.
A teraz przenieśmy się na południe, do gorącej Karpathos. To miejsce blisko Krety i Rodos nie zna chłodnych dni przez większą część roku. Lipiec i sierpień to jak mini-sahara pod twoimi stopami! Temperatury potrafią strzelić wysoko jak motyl prześcigający geparda. Jeśli marzy ci się opalenizna w ekspresowym tempie, to chyba już wiesz, gdzie szukać ciepła.
Porównując te dwie wyspy: Karpathos bije Thassos na głowę pod względem gorąca. Więc jeśli preferujesz długie dni z żarem lejącym się z nieba, pakuj walizki na południe! Przygotuj się też na orzeźwiające skoki do morza co godzinę albo koniecznie zabierz klimatyzację w kieszeni😉
Sprawdź również: Wyspa Lefkada
Gdzie więcej atrakcji turystycznych?
Kiedy zastanawiasz się nad wyborem między Thassos a Karpathos, kluczowym pytaniem jest, gdzie znaleźć więcej atrakcji turystycznych. Startujemy od Thassos – wyspa zieleni, urzekająca malowniczymi plażami i klimatycznymi wioskami. Znajdziesz tu Marmurową Plażę, będącą jak wyjętą z bajki oraz Aliki z antycznymi ruinami przy brzegu morza.
Karpathos natomiast to nieco bardziej dzika kraina. Olympos, miejscowość z tradycjami zachowanymi niemal bez zmian od wieków, daje uczucie podróży w czasie. Posiada też piękne plaże jak Apella czy Diakoftis, które do złudzenia przypominają egzotyczne zakątki.
W skrócie – Thassos przyciąga sporą ilością różnorodnych atrakcji na mniejszej przestrzeni. Karpathos zaś uderza bardziej naturalnym klimatem i autentycznością miejsc. Decyzja sprowadza się do tego, czy twoje serce szybciej bije na widok gęstej przyrody i starożytnych ruin czy dzikiego krajobrazu i autentycznej kultury.
Sprawdź również: Wyspa Korfu
Gdzie piękniejsze plaże?
Zastanawiasz się, która grecka wyspa ma piękniejsze plaże – Thassos czy Karpathos? No dobra, weźmy pod lupę te sielankowe kąski. Thassos, ta zielona oaza na północy Morza Egejskiego, kusi nie tylko swoim wewnętrznym spokojem, ale też malowniczymi zatoczkami. Zatoczki z piaskiem złocistym jak wakacyjne marzenia i woda taka przejrzysta, że delfiny mogłyby tam organizować pokaz mody. Najlepsze z nich? Marble Beach – jak sama nazwa sugeruje, lśniąca niczym marmur w pełnym słońcu.
Ale Karpathos nie zamierza zostawać w tyle. Ta skalista piękność w południowej części Morza Egejskiego przyciąga tych, którzy lubią klimat surowości i dzikości. Piasek może nie aż tak złocisty jak na Thassos, ale malutkie kamyczki masują stopy podczas spacerów po brzegu. Apella Beach na Karpathos to wręcz pocztówkowy raj – białe skały kontrastujące z turkusową wodą i zielenią drzew.
Więc gdzie piękniejsze plaże? Jeśli szukasz egzotycznej ucieczki z nutką luksusu z delikatnym piaskiem pod nogami, Thassos może być dla ciebie idealna. Ale jeśli chcesz zanurzyć się w naturalnej surowości i odkrywać schowane klejnoty natury – Karpathos zdecydowanie ma coś specjalnego do zaoferowania. Wybór należy do ciebie!
Sprawdź również: Najpiękniejsze i najwyżej oceniane wyspy w Grecji / Gdzie najlepiej jechać? Opinie
Gdzie tańszy wypoczynek?
Gdzie złapać wakacyjny chillout, ale nie splajtować przy okazji? Na pierwszy rzut oka Thassos może wydawać się tańszą opcją. Ta wyspa ma sporo do zaoferowania tym, którzy potrafią wykrzesać z budżetu coś więcej niż na sam nocleg i jedzenie. Przede wszystkim, Thassos nie jest tak mocno skomercjalizowana jak inne greckie miejscówki. To oznacza, że zaawansowane gadżetowe zaplecze turystyczne jeszcze nie wszędzie dotarło, co jest dla takich jak my – budżetowych podróżników – prawdziwym wybawieniem.
Poruszanie się po wyspie to pestka dzięki lokalnym autobusom, a jedzenie w tawernach naprawdę nie drenuje portfela. Do tego dodajmy darmowe plaże i niesamowite górskie widoki (które też nic nie kosztują).
Teraz Karpathos – tu sytuacja jest trochę bardziej zniuansowana. Może właściciele hoteli żądają większej kasy za pokój z widokiem na Morze Egejskie, ale powiedzmy sobie szczerze: płacisz za to, co dostajesz. Owszem, ceny mogą być ciut wyższe niż na Thassos, zwłaszcza w sezonie turystycznym.
Jednak przy lekkim kombinowaniu – np. polowaniu na promocje lotnicze i szukaniu zakwaterowania dalej od popularnych kurortów – można ogarnąć naprawdę przystępny budżet. Sytuację ratują też wszechobecne supermarketowe oferty oraz możliwość zwiedzania wyspy skuterem za parę euro, które dają spory wachlarz oszczędności.
Podsumowując: jeśli Twój portfel woła o ratunek, to raczej Thassos będzie mniej bolesnym wyborem dla Twojego konta bankowego. Ale Karpathos z kolei oferuje opcje dla tych bardziej przedsiębiorczych – trochę opłukania funduszy tu i tam, a wyjazd może być równie atrakcyjny oraz ekonomiczny.
Sprawdź również: Kreta czy Korfu? Którą wybrać i dlaczego?
Co lepszego na Thassos niż na Karpathos?
Jeśli marzy ci się odpoczynek w rytmie slow, to Thassos może nadrobić tym, czego Karpathos nie ma. Zaczynamy od plaż – Thassos zdaje się być lepiej obdarzone przez naturę, jeśli chodzi o miękki piasek i spokojne wody. Zamiast żwirowatych i raczej dzikich plaż Karpathos, znajdziesz tu urokliwe z brzegu widoki, gdzie kawałek miejsca zawsze się znajdzie.
Jedzenie? Ryby prosto z morza smakują na Thassos jakby były świeżo wyłowione na twoich oczach. Ceny? Nieco niższe niż na Karpathos. Targów pełnych lokalnych specjałów praktycznie tu pełno – od oliwek po miody.
A co z klimatem? Na Thassos masz poczucie, że cały czas czujesz bliskość morza. Wysokie góry Karpathos robią wrażenie, ale mogą też sprawić, że wietrzność bywa dokuczliwa.
Przyroda? Jasne, oba miejsca są fantastyczne, ale na Thassos znajdziesz więcej zieleni i lasów sosnowych. No i jest jeszcze kwestia tłumów: Thassos często odwiedzane jest przez turystów z kontynentu Grecji podczas weekendowych wypadów – miejscowi wydeptali tu najlepsze szlaki.
Więc jeśli szukasz relaksu i oddechu prawdziwie greckiej prowincji z łatwiejszym dostępem do lokalnego życia i mniej górzystym terenem – może warto przychylić się ku Thassos?
Co lepszego na Karpathos niż na Thassos?
Jeśli martwisz się, że Karpathos to taki brat ciemnej strony greckiej mocy przy popularnej Thassos, to wyluzuj – Karpathos ma trochę asów w rękawie. Chcesz dzikie plaże i mało ludzi? Voilà! Wysiądź na Apelli lub Kyra Panagia – obie plaże jak z widokówki, ale bez tłumów. Wyznawcy natury i spokoju odnajdą tu raj. Thassos też jest piękna i zielona, ale w sezonie jest tu jak na koncercie gwiazdy pop – tłoczno.
Karpathos to również raj dla surferów. Wiatr tu wieje jak szalony, więc sprzęt do windsurfingu brać pod pachę. Wyspa ma miejscowość Afiartis, gdzie wiatr hula z prędkością godną Formuły 1. Na Thassos też fajnie popływać, ale nie ma tej adrenaliny.
Jeśli kręcą cię tradycyjne greckie wioski z klimatem dawnych lat, Olympos na Karpathos będzie strzałem w przysłowiową dychę. Tam czas zatrzymał się dawno temu, a kobiety nadal noszą tradycyjne stroje. To jak podróż do innej ery Grecji.
A dla amatorów trekkingu? Karpathos wygrywa bez dwóch zdań. Górskie ścieżki są mniej uczęszczane i bardziej dzikie niż te na Thassos. Podejście na Kali Limni – szczyt wyspy – daje takie widoki, że człowiek zakocha się od pierwszego wejrzenia.
Podsumowując: jeśli twoja dusza woła o coś mniej mainstreamowego niż Thassos (choć i ona ma swoje uroki!), Karpathos czeka z otwartymi ramionami i obiecuje unikalne przeżycia przy minimalnym towarzystwie innych turystów.